Gdańsk Centrum

Herbata, kawa, ciacho: 

Ratuszowa Caffe Cocktails*** ul. Długa 46


Retro Cafe** ul. Piwna 5/6
Aranżacja wnętrza (a właściwie trzech wnętrz) w stylu retro plus miłe dla ucha dźwięki sprawiają, że dobrze płynie tu czas. Najmilej w dni zadeszczone, choć wizyta w ogródku w wiosenny ciepły poranek także należy do  przyjemności. Co wciąż jest rzadkością na skalę ogólnoświatową, ciasta tu są robione z naprawdę dobrych składników, a największy ich wybór jest przed weekendem. Warto wpaść na śniadanie, polecam quiche — specjalność zakładu. Co ważne, lokal otwarty jest do 23, więc nie wyproszą was wpół herbaty. W piątkowy czy sobotni  wieczór trudno o wolny stolik, dopiero po 21. robi się luźniej i ciszej (w godzinach oblężenia zdarzają się, niestety, dość głośne grupy wieloosobowe). Najlepszy stolik to ten środkowy przy oknie. Dwie rzeczy obniżają dość skutecznie acz niepotrzebnie standard: pierwsza to toaleta (nie domykające się drzwi i odpadająca pokrywa dozownika na papier, a nawet brak tegoż papieru w ogóle). A kiedy pojawicie się tu w pojedynkę w momencie, kiedy trudno o stolik, obsługa będzie kręcić nosem i wyraźnie da wam odczuć, że nie jesteście zbyt pożądanym gościem. 

Ostoja Cafe* ul. Ogarna 124
Perełka, bo raz że wybitnie smaczne, nieprzesłodzone ciasta (nie można się zdecydować, co lepsze - sernik baskijski czy brownie — i jeżeli odwiedzacie lokal jako para polecam wziąć oba i podzielić się pół na pół), dwa — że porcje są większe niż standardowo w innych kawiarniach, i trzy — że nie ma tu tłumów (w końcu to Ogarna, gdzie turyści nie płyną rzeką jak równoległą Długą). Sporadycznie może się oczywiście zdarzyć jakiś nieogarnięty klient, który godzinę gada w trybie głośnomówiącym do telefonu czy innego laptoka, ale przypadek taki odnotowaliśmy zaledwie raz. Nie bardzo podeszły nam natomiast talerzyki, te są dość nieporęczne, przciężkawe (autorska ceramika, która sama w sobie jest ok) i ciasto lubi z nich spadać, ale zawsze można poprosić obsługę o coś bardziej praktycznego. Osoby tam pracujące są bardzo przyjazne i uśmiechnięte, mało tego, pani sama z siebie zaproponowała nam drugie parzenie herbaty, co przyjęliśmy jako dowód, że w tym miejscu naprawdę dba się o gości. W ogródku na fotelach (w razie, gdybyście zmarzli) czekają na was narzuty, a w środku miłe kameralne wnętrze, wygodne siedzenia i quasi-domowa atmosfera. 

Józef K Cafe* ul. Piwna 1/2
Warto dla samego wystroju (najciekawsza aranżacja pomieszczeń ever), ale najlepiej przyść wtedy, kiedy nie ma za dużo ludzi (na przykład w godzinach wczesnopopołudnowych). Kawa nie jest wybitna, herbata jak herbata i ciasto jak ciasto. Niewielki taras w dobrym punkcie obserwacyjnym czyni jednak różnicę. 

Matko i Córko Cafe* ul. Św. Ducha 44/46
Warto dla wypieków i jednego stolika w ogródku (tego po skrajnie lewej stronie), bo można wtedy kontemplować ulicę. Samo wnętrze dramatycznie przeciętne. 

Drukarnia Cafe* ul. Mariacka 36
Dwie największe zalety tego lokalu to miejscówka (Mariacka!) i dobra kawa. Niestety aranżacja nie powala, klimat w środku też bardzo taki sobie. Ale latem można z kawą przycupnąć na pół godzinki na zewnątrz i podziwiać widoki.

Pikawa* ul. Piwna 14/15
Specyfika tego lokalu polega głównie na ilości wariantów podawanej tu herbaty. Miłe, przestronne, a jednocześnie przytulne wnętrza. Szarlotka byłaby lepsza w smaku, gdyby była zdecydowanie mniej słodka. Obsługa sprawna, acz bez uśmiechu. 

Cafe Kamienica* ul. Mariacka 37/39
Główny atut tego miejsca to lokalizacja. Poza tym przeciętnie pod prawie każdym względem. Prawie, bo sama akurat obsługa bywa wybitna! 

Dla tych, dla których szczytem marzeń nie są ciasta z popularnej sieciówki na "S", to jedno z niewielu miejsc w Gdańsku, gdzie warto pójść na ciacho. Nie żeby zaraz specjalnie, ale gdybyście akurat przechodzili obok i mieli jakąś dojmującą chęć. Powybrzydzałbym tylko na kiszkowate wnętrze i "świąteczne przeboje" w okolicach "przed świętami", które naprawdę mogliby sobie darować. 

Kaffe Perro Negro ul. Św. Ducha 37/39
Na razie w planach.

Leń. Kawiarnia ul. Piwna 52/53
Dobre ciasta bezglutenowe. Odstrasza nieco tłok i ciasnota pomieszczeń, a jeszcze bardziej głośna muzyka techno (nie każdy lubi). W weekendy zdecydowanie odradzam. 


Coś konkretnego, ale mniej zobowiązująco: 




Ta usytuowana trochę na uboczu (choć w centrum) knajpka ma delikatny domowy sznyt. Zwykle nie ma tłumów, z głośnika sączą się francuskie piosenki z dawnych lat. Na pewno warto przyjść na omlet, który bywa wybitny. Obsługa wielce sympatyczna, a wizyta zdecydowanie poprawia nastrój. 

Idealne miejsce na lunch sałatkowy w ciągu dnia. 

Przepyszne sałatki i ogólnie bardzo miłe miejsce. Tak było. Obecnie działa, zdaje się, pod innym szyldem.

Siostrzyca Pikawy (a także Tekstyliów) usytuowana tuż obok przy Piwnej. Standard całkiem dobry, acz bez fajerwerków. 








Bardziej wykwintnie: 
























Muzea: Muzeum Narodowe ⚪ Muzeum Gdańska: Ratusz Głównego Miasta / Dwór Artusa / Dom Uphagena / Muzeum BursztynuKościół św. Katarzyny (Muzeum Nauki Gdańskiej) / Muzeum Poczty Polskiej / Twierdza Wisłoujście / Westerplatte ⚪ Muzeum II Wojny ⚪ Centrum Solidarności ⚪ Muzeum Morskie: Żuraw / Spichlerze na Ołowiance / Sołdek ⚪ Muzeum Archeologiczne ⚪ Hevelianum

Plener: Leżaki na Św. Ducha obok Kaplicy Królewskiej (sezonowo)  Ławki na św. Ducha ⚪ Ławki w Parku Świętopełka ⚪ Ławki na Ołowiance  Ławki na Wyspie Spichrzów  Ławki na Groblach  Ławki na Trakcie Królewskim i Długim Pobrzeżu   Ławki na Placu Kobzdeja   Drewniane leżaki nieopodal Teatru Szekspirowskiego